tytuł roboczy - Black


ODCINEK 1

Zapadł zmrok. Tia napaliła w kominku, zapaliła w mieszkaniu więcej świateł niż zazwyczaj a i tak nie mogła pozbyć się uczucia chłodu i czego zupełnie nie rozumiała poczucia zagrożenia i paniki…

 
 
ODCINEK 2
 
To był dla Tii ciężki tydzień. Zimno, deszczowo, wietrznie – pogoda idealnie oddawała jej nastrój. W środę (Święto Zmarłych) przepłakała cały dzień.  Ile to już czasu nie była w Stanach, na Jego grobie... Za pomocą internetowej strony Arlington National Cemetery* zapaliła wirtualną świeczkę na grobie Teo. Jej Teo.

* Arlington National Cemeteryamerykański cmentarz wojskowy położony w Arlington, w stanie Wirginia. Cmentarz położony na zachód od miasta Waszyngton. Tuż obok, po południowo-wschodniej stronie, znajduje się budynek Pentagonu (źródło: WIKIPEDIA)

 
Ale było coś jeszcze, co nie dawało jej spokoju. To poczucie, że coś czyha, że chce ją skrzywdzić. Wczoraj zauważyła ślady wokół domu. Niektóre świeże, inne wyglądały na starsze. Wojskowe buty. Duży rozmiar. Przeraziła się. Irracjonalne poczucie zagrożenia, jak sobie wcześniej wmawiała, stało się realne.
Dzisiaj wstała wcześniej niż zwykle. Wciągnęła na tyłek stare spodnie, z dna szafy wygrzebała znoszone buty i czapkę z daszkiem. Wzięła łopatę i wyruszyła nad magiczny Staw. To tam, po przyjeździe do Dollsville, zakopała coś do czego miała nadzieję już nie wracać. Do czasów, kiedy Tia nie była Tią, nie miała sióstr, była amerykanką a jej życie było niebezpieczną przygodą.
Kim Ty właściwie jesteś Tio May?!?!
 



 

Uzupełnienie z komentarzy (grupa Heidi Ott Dolls' secret life... (1:12 scale))

O Tii, najstarszej z Sióstr May wiemy niewiele. W Dollsville mieszka dopiero niecałe dwa lata, zamieszkała wraz z Siostrami w domu po dziadkach. Ostatnio przeprowadziła się do nowego apartamentu, miała urodziny, od najbliższych przyjaciółek i sióstr dostała kilka torebek i książkę, ale czym się zajmuje i  co robiła zanim siostry przeprowadziły się do Dollsville tego jeszcze nam nie zdradziła. 

rozdział XIII „Współczesna Bohaterka” (…)Na jednej z takich imprez poznała też drugą z sióstr May, najstarszą – Tię. I to była ich tajemnica, nigdy nie powiedziały o tych imprezach pozostałym siostrom. Zresztą, Tia zawsze sprawiała wrażenie spokojnej, troskliwej i opiekuńczej najstarszej siostry. Gdyby tylko pozostałe wiedziały co się zazwyczaj działo w jej łóżku! (…).

Po publikacji powieści fakt niecodziennych preferencji Tii był co prawda po cichu ale za to z wypiekami komentowany przez mieszkańców Dollsville, a siostry May długo nie mogły uwierzyć w to co wyczytały. Jakby nagle wszyscy zapomnieli co sami robili w czasach studenckich. Ava kilkakrotnie przepraszała za to Tię, ale ta zawsze się tylko uśmiechała i mówiła jej, że nie ma sprawy.
 
No i teraz już wiemy, że Tia ma amerykański paszport...
 
 

ODCINEK 3


Lea siedziała wygodnie w fotelu. Tak jak lubiła najbardziej, w ciepłym dresie, sportowych butach i bez makijażu. Na stoliku obok stała gorąca herbata z cytryną, z kominka dochodziło do niej przyjemne ciepło a ona sama pogrążona była w lekturze. Idealny sposób na spędzenie dzisiejszego wolnego dnia. Nagle przerwała czytanie, wyprostowała się i zaczęła nasłuchiwać. Czy ktoś wołał o pomoc, a może to wiatr szaleje na poddaszu starego domu po dziadkach? Nie, to chyba ludzki głos… Stłumiony i słaby. Musi to sprawdzić. Szybko narzuciła kurtkę i wyszła na ganek. Nasłuchiwała. Nic. Zeszła na trawnik i rozejrzała się. Zza murka wystawały dwie nogi w męskim obuwiu…



 

 

 
 
ODCINEK 4

Wystraszona powoli podeszła bliżej. To Dziadunio!
W pierwszej chwili pomyślała, że znów przesadził z naleweczką ale wtedy jej wzrok padł na krew cieknącą mu z boku głowy. Uklęknęła przy staruszku.

Chwyciła go za rękę. Otworzył oczy. Spojrzał na nią zamglonym wzrokiem i wyszeptał: Tia… Tia… ...
- Tia? - powtórzyła zdziwiona – moja siostra?!?
- Tia… – resztką sił wyszeptał raz jeszcze Dziadunio po czym osunął się nieprzytomny

Lea zerwała się i pobiegła po komórkę. W drodze powrotnej do starszego pana już wystukiwała numer na pogotowie


 

ODCINEK 5

Stój bo strzelam! Wyjdź z cienia! Tylko powoli!!

Tia zmrużyła oczy, podniosła broń i wycelowała w stronę ukrytego w ciemności intruza...
 




ODCINEK 6

- Jezuuuuuu Tia! Odłóż ten pistolet!!!! To ja, Mia!! Nie mogłam się do Ciebie dodzwonić to przyszłam.
- Ale mnie wystraszyłaś Mia!
- Co tu się do cholery dzieje?! Najpierw ranny Dziadunio, teraz Ty do mnie celujesz… Skąd masz w ogóle broń?! Po co Ci ona? Mogłaś mnie zabić!
-Co Dziadunio? O czym ty mówisz? Przepraszam Cię Mia, jakoś taka strachliwa się zrobiłam odkąd zamieszkałam sama. Czekaj, zrobię nam kawę, a Ty opowiadaj co cię sprowadza. No i co ze staruszkiem…




ODCINEK 7

- I wtedy go zobaczyłam. Z głowy ciekła mu krew i ledwo oddychał...
Ratownik medyczny też wyglądał na zaniepokojonego, a kierowca karetki zauważył krople na trawie, i szedł ich śladem dalej i dalej…
Dziadunio przyczołgał się pod nasz dom ostatkiem sił..

Tia, martwię się strasznie, bo wiesz, on nie odzyskał już przytomności. I był taki blady na tych noszach. Mam nadzieję, że będzie żył, muszę go odwiedzić w szpitalu, myślisz, że pozwolą mi go zobaczyć? A wiesz… jest coś czego nie do końca rozumiem, bo on.….
Czekaj, telefon. Odbiorę.
-tak Panie Komisarzu, to ja go znalazłam i zadzwoniłam po karetkę… Jak on się czuje?... Cooooooo?!?!?!!?!.... Rana postrzałowa!? … I te monety w kapeluszu uratowały mu życie?! O boże, ale szczęście!... Ale jak to?... Kto?!? …Dobrze, przyjadę na komisariat. Będę za pół godziny.
Lea rozłączyła rozmowę, przykryła twarz dłońmi a gdy je opuściła jej wzrok padł na pistolet leżący na stole.
-Tia! Jak mogłaś!! Coś ty najlepszego zrobiła!!



ODCINEK 8

- Ja… Lea…. Ja nigdy bym…
- Co, chcesz mi powiedzieć, ze nie Ty strzelałaś? Po co Ci ten pistolet?!
- To nie tak…
-A jak?!?! Jedyne co powiedział mi Dziadunio zanim przyjechała karetka to Twoje imię Tia! Twoje! Powtórzył je trzy razy!
- Jezuu Lea, musisz mi uwierzyć! To nie jaaaaaa….
- A kto?!?!? No kto?! Kto w naszym miasteczku ma broń?! No powiedz!
- nie wiem Lea, ale w jednym masz racje. Coś się dzieje, ale nie jestem pewna co. Wiem jedno. Policja nie może dowiedzieć się, że mam tę broń Lea. Obiecaj mi to.
- no nie wiem… A jeśli Ci coś grozi? Policja Cię ochroni..
- nikt mnie nie ochroni..
- co Ty mówisz?! Tia!! Po raz kolejny pytam co tu się dzieje?!
- to długa opowieść Lea. Porozmawiamy jak wrócisz z komisariatu. Tylko nie mów wszystkiego Alexowi, proszę. Komisarz naprawdę nie musi wiedzieć, że jestem w to zamieszana
- a jesteś?
- nie jestem pewna, ale skoro Dziadunio wymówił moje imię pomimo, że nie widziałam go od tygodni, to najwyraźniej ta sprawa mnie dotyczy.

 


ODCINEK 9

- Alex to ja, Lea. Przyjedź szybko. Jestem u Tii… No... mówiłam Ci, że do niej wracam… Nie wiem co się stało! Słuchaj, Jej mieszkanie wygląda jak po wojnie, a jej nigdzie nie ma… boję się… dobrze, czekam… I Alex, wiesz co? Pospiesz się, proszę!

Rozłączyła połączenie, odetchnęła i nagle to do niej dotarło. Nie jest tu sama. W mieszkaniu ktoś był i wiedziała, że patrzy prosto na nią… Powoli zaczęła się odwracać…


ODCINEK 10

- Kim jesteś i kim jest Alex? – cicho zapytał nieznajomy
- kim TY jesteś???? I co tu robisz?!? - odparła wystraszona Lea
- Kim jesteś i kim jest Alex? – powtórzył mężczyzna cichym, ale zdecydowanie stanowczym głosem
- najpierw Ty! – krzyknęła - I gdzie jest Tia?
- Aniołek? Nie wiedziałem, że boska Angel to Tia….
- Angel?!? Jaka Angel? Ktoś ty?!
- Alex to jej facet?
- nic Ci nie powiem!
- a więc już zapomniała o Teo…. Hmmm…
- kim jest Teo?! Słuchaj mam dość tych zgadywanek! Powiesz mi wreszcie kim jesteś do cholery? I jak się w ogóle tu dostałeś?!
Nic nie powiedział, spojrzał na nią tylko spod zmrużonych powiek i lekko uniósł wargi na widok zbliżających się świateł policyjnego radiowozu
- a więc policjant - szepnął - no cóż – nasz Aniołek zawsze miał słabość do mundurów… Czas spadać…
Lea ostatkiem sił zebrała się na odwagę, krzyknęła
- STÓJ! Nigdzie nie pójdziesz! Gdzie jest moja siostra!!! - wrzasnęła chwytając go za przedramię
- ho ho… wykapana siostrzyczka! Ostra koooocica… tylko rudych włosów Ci brak maleńka, a teraz mnie puść, nie chcemy przecież by stała Ci się krzywda.
Wolną ręką odsunął kurtkę ukazując wsuniętą w jeansy broń...



ODCINEK 11

-Zupełnie nie wiem, co się dzieje Alex… ten mężczyzna, on naprawdę mnie wystraszył. Był taki stanowczy, taki pewny siebie. Jestem przekonana, że on wie co stało się z Tią! I miał broń! Jeeeezu Alex, właśnie sobie uświadomiłam, że to już drugi raz dzisiaj jak grożono mi bronią! Ja Cię przepraszam, że wcześniej nie powiedziałam Ci wszystkiego… o Dziaduniu i o tym co mówił zanim stracił przytomność, o Tii i jej pistolecie, ale Alex, ja teraz powiem wszystko. Obiecuję! A Ty spróbuj to ułożyć w jakąś sensowną całość. Jaka ja byłam głupia... zostawiłam Tię samą… to moja wina, moja…

Alex spojrzał zdziwiony na Leę. O czym ona mówi?! Ale wyglądała na naprawdę wystraszoną. On też nie wiedział co się dzieje. Jednak wstępne rozeznanie w bałaganie jaki panował w apartamencie najstarszej z Sióstr May, oraz powiązanie sprawy z postrzeleniem Dziadunia, upewniło go, że sprawa jest poważna.

- Lea jedziemy na komendę. Trzeba koniecznie uzupełnić Twoje zeznania. Chciałbym też poznać Waszą historię, być może w przeszłości Tii kryje się coś, co naprowadzi nas na jakiś trop.

No ładnie, pomyślał Komisarz Hund. Czeka go wyzwanie, sprawa podobna do tej z zeszłego roku, kiedy to (przy pomocy Babek z Patologicznej) rozwiązał sprawę Bezgłowego Nicka. W sumie to dobrze. Poprzednia historia została nawet opisana w powieści, a on był jednym z bohaterów. Przydałby mu się kolejny sukces.


Odcinek 12

Po przesłuchaniu na komendzie patrol odwiózł Leę do domu nad Magicznym Stawem. Ubrała się cieplej i od razu popędziła do cukierni. Musiała powiedzieć o wszystkim Mii!

A jako że w Dollsville wieści szybko się rozchodzą, zanim zapadł zmrok, o włamaniu i zniknięciu najstarszej z Sióstr May wiedziało już pół miasteczka.

 
ODCINEK 13

Komisarz Alex Hund skończył służbę. Od czasu ostatniego przesłuchania Lei minęło już dobre pięć godzin, a on niewiele od tego czasu ustalił. Zmęczony szedł powoli w kierunku samochodu rozmyślając gdzie o tej godzinie mógłby coś jeszcze zjeść. Praca pochłonęła go na dobre. Znów zaczął myśleć o sprawie.
Tia urodziła się w 1984 w Australii jako najstarsza z sióstr May. Dom rodzinny opuściła wraz ukończeniem liceum. Przeniosła się do stolicy (gdzie w kolejnych latach dołączyły do niej młodsze siostry). Studiowała na Uniwersytecie, arabistykę. W tym czasie dużo imprezowała, o czym Komisarz już wiedział, bo Ava wspomniała o tym w swojej historii. A on, jak chyba każdy mieszkaniec Dollsville czytał „Współczesną Bohaterkę”

Studia zakończyła z wyróżnieniem. Ale w dniu odebrania dyplomu, w czasie uroczystego obiadu którym siostry postanowiły uczcić ten podniosły moment, obwieściła rodzinie, że jej studia to pomyłka, języki i znajomość tak odległego świata do niczego jej się nie przyda i zamierza studiować dalej, tym razem prawo międzynarodowe. Znalazła już uniwersytet, została przyjęta i wyjeżdża do Stanów. Był rok 2005 kiedy to Tia na dekadę opuściła Australię a na dobre 5 lat zupełnie znikła z życia sióstr. Tu, właśnie tu trzeba pogrzebać, przypomniał sobie raz jeszcze Alex. Ponoć w tym czasie nie widziały się ani razu, a każda propozycja odwiedzin spotykała się z oporem i stanowczą odmową najstarszej Mayówki. Siostry nie mogły oprzeć się wrażeniu, że Tia coś przed nimi ukrywa. Dopiero po 2010 roku, pomimo że nadal mieszkała w Stanach, stała się bardziej dostępna dla sióstr. Zadzwoniła, że przenosi się do Arlington w stanie Wirginia i że będzie pracować w małej rodzinnej kancelarii prawniczej. Wreszcie miała czas odwiedzić siostry a co najważniejsze w końcu zgodziła się na ich przyjazd do USA. Na dłużej do Australii wróciła w maju 2013 roku, spędziła tam trzy tygodnie. Wtedy to zaczęły się pierwsze rozmowy o odnowieniu domu dziadków w DollsVille. I tak, na początku 2016 roku , po 10 latach spędzonych na obczyźnie Tia wróciła tam, gdzie jako dziecko spędzała całe dni na plaży, wieczorami z siostrami kąpała się w Magicznym Stawie i gdzie czuła się szczęśliwa. W miejscu, gdzie nie było zła, śmierci i cierpienia. Pomyślał z ironią Komisarz…

Nie zdążył się nawet nacieszyć swoim żartem, gdy nagle poczuł, że ktoś zachodzi go od tyłu.

- Stój, nie ruszaj się. Lufa dotyka twoich pleców, więc wiesz co robić.
Komisarz zaklął w duchu. Uniósł ręce i powoli obrócił się w stronę nieznajomego. Ciemność panująca na parkingu, bluza z kapturem zaciągniętym na głowę intruza oraz przyciemniane okulary na jego twarzy nie ułatwiały mu identyfikacji napastnika. Wiek około 35 lat, szczupły, ale dobrze zbudowany, wojskowe buty, Sig Sauer w dłoni… Gangster? Żołnierz? Najemnik? Myślał szybko Alex…

- czego chcesz, powiedział unosząc brodę
- pogadać…
- do tego musisz do mnie mierzyć?
- nie muszę…
- to po co to robisz?!
- sprawdzam czy masz jaja
- i co? Będziesz do nich strzelał, czy co?
- dobra, wyjmuj glocka, powoli…


Po rozbrojeniu Komisarza również i Black schował swoją broń.

- chcę pogadać, ale na moich warunkach. Żadngo komisariatu czy innych policjantów. Chcesz by Tia żyła, to się zgodzisz. Broń Ci oddam, nie martw się. Jest stekhouse pod Puppen Dupen. Napijemy się, zjemy coś i pogadamy. No nie patrz tak, wiem, że jesteś głodny, co dziś zjadłeś? Dwie zupki chińskie????
Komisarz zagryzł dolną wargę i jedyne o czym w tym momencie myślał to skąd ten człowiek wie o jego upodobaniu do chińskiego makaronu…



 
 

 
ODCINEK 14
Po skończonym posiłku i ponad godzinnej rozmowie, trochę jakby się rozluźnili.…
- zemsta… tylko to Tobą kieruje ?? - spytał po chwili ciszy Komisarz
- przysiągłem ją na jego grobie…
- kim właściwie był dla Ciebie Teo?
- bratem…
- aaaaa…sorry, nie wiedziałem... i Tia była jego dziewczyną, tak?
- oficjalnie nie, rozumiesz… to wbrew regulaminowi… udawali, że nic ich nie łączy. Ale tak, byli razem. Kiedyś, w bazie, Teo zwierzył mi się jaki jest szczęśliwy. Wiesz… lata spędzone w sunnickim trójkącie sprawiają, że marzysz nawet o lodach na patyku, a oni snuli jeszcze poważniejsze plany, kochali się, chcieli założyć rodzinę…
Potem była zasadzka w której zginął Teo, a w niewolę trafiła Angel. Brałem udział w jej odbijaniu, wiedzieliśmy że musimy się spieszyć, udało się, ale nie chcesz wiedzieć, co te dranie z nią zrobiły. Ledwo ją odratowano.
Wiesz, że za jej porwanie i śmierć Tio odpowiadają nasi? To były amerykańskie szumowiny i inni europejscy najemnicy terrorystów, pośrednicy w transakcjach finansujących wsparcie dla ISIS.
Angel już pomściła Teo, to co zrobiła potem, już z Arlington, to znaczy z Pentagonu, stary…dzięki jej infomacjom przechwycaliśmy wszystko – od transportów ropy, narkotyków, aż po dzieła sztuki* – setki milionów dolarów, które nie trafiły w ręce terrorystów. Była najlepsza, opętana żądzą zemsty nie spała, nie jadła, nie piła, tylko śledziła szarą strefę, rynek i główne źródła finansowania terrorystów. Każdą ich porażkę opisywała w czarnym necie, podpisując "za Teo, Angel" Narobiła sobie masę wrogów, a to nie harcerzyki, to mordercy. Potem po prostu odeszła. Nie przedłużyła kontraktu i rozmyła się w powietrzu. A teraz ja ją wydałem, ja sprzedałem ją Gregowi. Była idealną przynętą. Wiedziałem, jak bardzo zaszła mu za skórę ruda, że wykorzysta sposobność by ją dorwać, a wtedy ja dopadnę jego…
Komisarz spojrzał na skwaszoną minę Blacka i zrobiło mu się żal jankesa
- myślisz, że jeszcze żyje?
- nie wiem… odparł cicho Black
- to słabo…
- głupi nie jestem, wiem, że to było ryzykowne. Wydawało mi się, że uda mi się ją ochronić, od tygodnia wystawałem pod jej chatą, śledziłem każdy jej ruch. Tylko na chwilę spuściłem ją z oka, by sprawdzić co z tym starszym panem w szpitalu… Czy zrobił to Greg? Chciałem wiedzieć czy ten skur...l pojawił się już w miasteczku. Pokazać jego zdjęcie... Myślisz, że Angel mi wybaczy, że zrozumie?
- Angel może by zrozumiała, ale ona już nie jest waszą Angel…Nie wiem... Swoją drogą10 lat tajnej służby z czego 5 czynnej na froncie, niewola, tortury… No powiem Ci stary, że nawet ja jestem pod wrażeniem! Ej, nie miałem pojęcia, że werbujecie australijskich studentów…
- Tylko najlepszych… A taka była… tfu…taka JEST Angel… tfu… Tia… 3 języki arabskie perfekt, pełne szkolenie wojskowe i na dodatek całkiem sprawny haker! Wiesz, że wszystko co Ci powiedziałem to tajemnica?
- jasne, przecież nie opowiem w pracy o naszym spotkaniu, zwłaszcza po tym jak mnie rozbroiłeś. Ej, oddaj mi moją broń, co? A w ogóle, jak się nazywasz?
- Black. Mów mi Black. To co? Pomożesz mi?
- możesz na mnie liczyć. Bądź co bądź Tia jest australijką a nasza policja chroni swoich obywateli. Dokończył z dumą Komisarz.
- Dzięki stary! To co? Zaczynamy o 2:00 w nocy...
 

ODCINEK 15
W okolicy góry z tektury
akcja odbicia porwanej Tii
(opisy pod zdjęciami)




- proszę, proszę… kogo tu mamy… mściwy Black…
- zamknij się Greg. Gdzie jest Angel?!
- mam dla Ciebie zagadkę Black: gdzie trafiają Aniołki….
- wiem gdzie Ty zaraz trafisz łajdaku!



-Niezła robota Black!
- Należało mu się. I jak, co z Tią?! Była tam, gdzie się ten plugawy pies ukrywał?
-nie, nie mamy jej.. Nie wiemy gdzie może być… Ale technicy odkryli ślady krwi na śniegu.
Albo ją gdzieś wywiózł, albo nie wiem. Sprawdzamy to.
- gdzie te ślady Alex? Prowadź.
 
 
 
ODCINEK 16


Black biegł, szybko ale i uważnie, by nie przeoczyć kolejnych śladów Tii.
Im dalej, tym więcej krwi. Jest słaba ocenił. Pokonywała coraz krótsze etapy między postojami na odpoczynek. Posuwała się od drzewa do drzewa, a w miejscach gdzie przystawała krwi było naprawdę sporo. Muszę się spieszyć pomyślał.
Po 800 metrach ją zobaczył. Leżała na śniegu…
- Angel!!! Krzyknął i rzucił się na kolana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz