sobota, 9 sierpnia 2014

powrót do przeszłości

W tym roku urlop spędzałam podróżując w czasie. Pierwszego dnia wakacji przestawiłam datę we wszystkich dostępnych mi urządzeniach dokładnie o sto lat. I obudziłam się w całkiem innym już świecie. W małej zapomnianej, zakurzonej beskidzkiej wsi.




Szaleństwo pomyślałam. Na szczęście "tuż obok była apteka". Niestety nie znalazłam tam lekarstwa na moje zagubienie...





 
 
 
Spichlerz...

To czego nie lubimy, czyli schody, a właściwie drabina z poręczą ;-)


 
 




Zajrzałam również do kowala. Nie wiem po co, może chciałam by walnął mnie w ten mój głupi łeb. Bo kto przy zdrowych zmysłach chce spędzać dwa tygodnie na takim zadupiu...





Szwędałam się po wsi, nie wiedząc co ze sobą począć. A gospodarze przypatrywali mi się z niemniejszym zainteresowaniem niż ja im.
 

 
 


 
 


 
Wszystkie chałupy były zamieszkałe. A ich mieszkańcy, choć gościnni, to mimo wszystko podejrzliwi i zachowujący dystans.








Pociemniało niebo, zbierało się na deszcz. To tutaj znalazłam schronienie. Spędziłam pierwszą noc... na sianie.


 
 





Ale już na kolejne dni przeniosłam się do ostatniej chaty, na skraju wsi. Wcześniej mieszkała tu zielarka. Była znachorką, a ludzie jak to ludzie... Odwiedzali ją tylko jak czegoś od niej potrzebowali. W inne dni, pluli na nią i obrażali. Aż poszła sobie precz!
I taka chałupa przypadła mi w udziale. Ciekawe czemu?!?!? Przez aparat fotograficzny? Serio? Jak można wierzyć, że kradnę ich dusze robiąc im zdjęcia... Ciemnota jedna! A może przez moje krótkie szorty... E tam... gołych girek nie widzieli?!

 
Tak właśnie spędziłam dwa tygodnie. Ale nie nudziłam się, chatę znachorki przerobiłam na pracownię miniaturek. Było ciężko, zwłaszcza, że narzędzia były trochę toporne, ale bawiłam się wyśmienicie. Do zachodu słońca przynajmniej, bo później to egipskie ciemności zapadały :(




 
Cieszę się, że już wróciłam. Żarty żartami, ale warto czasami odwiedzić takie miejsca jak etnopark.  A o domku sprzed stu lat pomyślę, jak się uporam z aktualną budową ;-)
 
Do usłyszenia wkrótce moi cywilizowani czytelnicy ;-)

1 komentarz:

  1. Super chatki. Mogłaś wziąść ze sobą pomniejszacz do nich =D

    OdpowiedzUsuń