Po złożeniu parteru domku poczułam radość. I ogromną ulgę. Bo już miałam wyrzuty sumienia, że tym domkiem tak mało się zajmuję. Z tym większą ochotą usiadłam wczoraj do tego co lubię najbardziej - elementów wystroju wnętrz ;-) A nic lepiej nie ozdabia naszych mieszkań niż kwiaty.
Powstały doniczkowe "nie wiadomo co", ale za to pasujące zarówno do pokoju jak i na werandę, balkon, czy do ogródka.
Jeszcze więcej róż. A dziś rano dorobiłam jeszcze dwa białe dzbanki ;-)
Fioletowe wieńce. Ślicznie wyglądają powieszone na drzwiach, ale również sprawdzają się jako ozdoba kominka, stolika, czy komody.
Do wieńców poczyniłam również bukieciki.
I wieniec, który zawiśnie na moich białych drzwiach ;-)
Widzę, że nie leniuchujesz. Wszystko boskie <3
OdpowiedzUsuńdzięki! Walczę, walczę. Nawet teraz, chcę na maxa wykorzystać niedzielę, bo w tygodniu niestety nie ma czasu na przyjemności :(
OdpowiedzUsuńCudne małe dzieła. Jak pięknie ta zieleń na liściach przechodzi jedna w drugą. Aż zazdroszczę umiejętości tworzenia takich śliczności.
OdpowiedzUsuńcudne są :) a zdradzisz z czego je robisz?? to modelina, sztuczne kwiatki czy coś innego ??
OdpowiedzUsuńzielone niewiadomoco i listki w różach to sztuczne kwiatki. Główki róż to modelina. A w wianuszkach jest to i to ;-)
OdpowiedzUsuńPo prostu masz talent dziewczyno, tylko pazazdrościć.
OdpowiedzUsuń